northkoreapl northkoreapl
1455
BLOG

Co można zrobić w sprawie pomocy uchodźcom? Przykład Wietnamu

northkoreapl northkoreapl Polityka Obserwuj notkę 21

Słowo „uchodźca”, co trzeciemu Warszawiakowi kojarzy się z Wietnamczykami, Tybetańczykami oraz Ormianami, wynika z krótkiej, sondy, jaką przeprowadziłem na potrzeby tego artykułu, niedawno na ulicach w centrum Warszawy.

 

„W Polsce, według Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców z pośród ponad 35 tys. Wietnamczyków, tylko około 13 tyś. przebywa tu legalnie.  Reszta nie ma pozwolenia na pobyt ani pracę. Rzadko kiedy osoba taka posiada jakikolwiek dokument tożsamości” – napisał w jednym z artykułów Robert Krzysztoń ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa, koordynator Sekcji Dalekiego Wschodu Instytutu im. I.J. Paderewskiego, ekspert ds. Wietnamu.

 

Po wycofaniu się wojsk Amerykańskich z Wietnamu w 1975roku, kraj ten został zrewolucjonizowany, a komunizm wypełnił wszystkie gałęzie życia, przybierając charakter Stalinowskiego, bezwzględnego reżimu, który inwigiluje i prześladuje wszystkich jego oponentów. Podobna sytuacja występuje w Chinach, Laosie i Korei Północnej-, w której reżim ten jest szczególnie okrutny, a wręcz dualistycznie przewyższa doktrynę Stalinowską.

 

Założeniem Partii komunistycznej Wietnamu, było i wciąż jest sterowanie swoimi obywatelami niczym marionetkami, na wzór chińsko-sowiecki. Dodatkowo na wzór północno koreański wyjątkowo szykanuje się wyznawców chrześcijaństwa, surowo rozprawiając z „kościołem” katolickim, popierającym wolność słowa i demokrację. Podobnie rzecz się ma względem „kościoła Buddyjskiego”, który jest nielegalny od 1982roku.

 

Obywatele chcący uwolnić się od ustroju komunistycznego Wietnamu, bardzo często decydują się na ucieczkę z macierzystego kraju. W związku, z czym następuje tu zjawisko masowej emigracji ludności na zachód, chcącej się przedostać do Europy.

 

 

Hanoi- Moskwa- Warszawa.

 

Aby móc legalnie wyjechać z Wietnamu, obywatel musi złożyć wniosek o wydanie paszportu do milicji. Cena, jaką trzeba zapłacić za „pozorną przepustkę do lepszego życia” zwykle wynosi od 500 aczasem nawet dochodzi 1500 USD. Ci, których na to nie stać, próbują się „wydostać na własną rękę”, wszelkimi możliwymi środkami.

(Raport Human Rights Watch z 2007roku, określił sytuację praw człowieka w Wietnamie, jako najgorszą od 20- lat). Według danych Komitetu Praw Człowieka szacuje się, że, w Wietnamie od roku 1975 zginęło ponad 2mln emigrantów. Liczba ta dorównuje szacowaniu odnośnie uciekinierów z Północnej Korei. Ponad to, często porównuje się te dwa kraje choćby pod względem istniejących w nich obozów reedukacji, w których więzi się opozycjonistów i dysydentów.

 

Znaczącą jednak różnicą jest to, iż, Koreańczycy z północy zwykle „uciekają” do Tajlandii, Chin czy Japonii, czasami stamtąd starają się wyjechać do USA. Natomiast Wietnamczycy zwykle starają się zbiec do Europy zachodniej: Polski, Niemiec, czy Francji. – Powód: cena, jaką trzeba zapłacić!

 

Czemu Polska?

 

Do Polski trafia się przez Moskwę, w której „przewoźnicy” zabierają imigrantom dokumenty.

Ani wizy ani paszportu nie widzi się więcej na oczy. Polską granicę przekracza się tak zwaną „Zieloną granicą”, czyli nielegalnie.

To dziwne, ale Państwo Polskie godzi się na obecność wietnamskich służb bezpieczeństwa publicznego, pozwalając im tu w zasadzie bezprawnie działać, co jest szokującym faktem w kraju, który należy do Unii Europejskiej. Dzięki, małostkowości Straży granicznej, urząd bezpieki wietnamskiej może bez przeszkód kontrolować swoich obywateli na obcej ziemi, czego nie mogliby robić w innych krajach europejskich.

Prawo Polskie stanowi o tym, że: aby móc ubiegać się o status uchodźcy czy tak zwany pobyt tolerowany, (który nie wiąże się z żadnymi obciążeniami budżetu państwa), obywatel danego Państwa musi posiadać paszport, czy chociaż jakikolwiek dokument tożsamości. Jednym słowem musi przebywać na terenie Polski legalnie.

Wyjaśnia to, kwestię tego, czemu tak wielu Wietnamczyków przebywa tutaj nielegalnie.

Władze Rzeczpospolitej Polskiej w zasadzie nie robią nic w celu polepszenia przepisów dotyczących możliwości otrzymania azylu politycznego w naszym kraju, osobą o niego zabiegającym.

W ciągu ostatnich 10 lat Wietnamczycy złożyli ok. 700 wniosków o azyl. Żaden nie został rozpatrzony pozytywnie- informuje Stowarzyszenie Wolnego Słowa. Dziwi fakt, że, kraj, który uwolnił się z więzów komunizmu, zasłania oczy i uszy nie chcąc starać się pomóc ludziom, którzy szukają ratunku przed surowym reżimem swego kraju…

 

 

 

Wobec takiej niemocy, ciśnie się na usta pytanie czy można w ogóle jakoś pomóc tym ludziom?

 

Interesuję się kulturą Chińską i Wietnamską od wielu lat. Dorastałem w sąsiedztwie Wietnamczyków, z którymi uczęszczałem do szkoły, miałem okazję bliżej poznać obie kultury, dzięki czemu pojąłem jak wiele mają nam one do zaoferowania.

 

Co można zrobić w sprawie pomocy uchodźcą?

 

Początki są zawsze najtrudniejsze, zwłaszcza, gdy ma się małe pojęcie o prawie i ustawach dotyczących legalizacji pobytu etc.

 

Pierwszym moim celem stała się „pomoc” prawna nieznającym polskiej etykiety prawnej Wietnamczykom. Dzięki kilku zaprzyjaźnionym studentom- prawa, „zbadaliśmy przywileje i obowiązki uchodźców”. Był to, punkt wyjściowy.

Druga kwestia: znalezienie kogoś, kto zgodziłby się być tłumaczem wietnamsko-polskim. Prawnie musi być to osoba będąca „tłumaczem przysięgłym”, miałem okazję poznać Wietnamczyka mieszkającego od 18lat w Polsce, znającego biegle nasz język, który zgodził się pomagać non profit.

Trzecią kwestią było usiłowanie założenia fundacji: „Pomocy Uchodźcą Wietnamskim”, niestety z przyczyn biurokratycznych i trudności, jakie niesie założenie takiej instytucji, plan ten nie został zrealizowany.

W związku, z czym moje cele musiały zmienić nieco charakter.

 

Każda pomoc i tak ogranicza się to do powiedzmy prawdę praktycznie bezcelowych działań, bowiem jeśli strona polska nie zmieni stanowiska w tej sprawie i ustawy o legalizacji pobytu, wciąż deportacja będzie wisieć nad uchodźcami niczym kat nad duszą.

 

Jak pomóc?

Można, zrobić to, co ja czynię.

 

-zbierać podpisy i na okrągło wysyłać petycje do rządu i polityków celem zainteresowania ich tym problemem.

- Zrzeszać środowiska studenckie, które po przez swą liczność, mogą wpłynąć na zmianę takiej ustawy.

- udzielać uchodźcom darmowej pomocy prawnej, jak i gdzie składać wniosek o przyznanie „azylu”.

- informować media o sytuacji uchodźców w państwie polskim,

- nieść darmową pomoc medyczną,

- udzielać darmowych lekcji j. polskiego.

- organizować charytatywne imprezy,

- tworzyć ruchy demokratyczno-wolnościowe,

- promować kulturę danego kraju, celem zainteresowania polaków taką społecznością.

- prowadzić zbiórkę żywności i odzieży dla najbardziej potrzebujących,

 

W zasadzie każdy człowiek, może wnieść swoją małą cegiełkę w polepszenie sytuacji bytowej imigranta w Polsce.  Od 2006 roku działam czynnie w tej kwestii, i wciąż staram się zwiększać swoje możliwości.

 

Problem migracji ludności na świecie jest wciąż mało dostrzegalny, przepisy prawne często nie sprzyjają migrantowi. W krajak takich jak Wietnam, Myanmar i Korea Północna, zjawisko „ucieczki z kraju” staje się „marzeniem o lepszym życiu”. W wielu krajach europejskich, status uchodźcy dostaje, co 6 osoba ubiegająca się o niego. W Polsce taki status dostaje, co 20 osoba. Dowodzi to, jak zawile i nieprzychylnie skonstruowane jest nasze prawo. W kontekście Korei Północnej mogę jedynie powiedzieć, że jeśli Np. 100 koreańskich imigrantów trafiłoby do polski to wszystkich czekałaby prawdopodobnie deportacja, a tam jak wiadomo ponieśliby za to surową karę…

Paweł Zalewski

NorthKorea.pl to portal o Korei Północnej.Jeśli chcecie Państwo otrzymywać newsletter z najważniejszymi informacjami z Korei Północnej, to proszę o wysłanie maila na northkoreapl@gmail.com.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka