Pomoc Korei Południowej dla dotkniętej powodzią Północy

Czerwony Krzyż Korei Południowej zorganizował wartą 10 miliardów wonów (8,5 miliona dolarów) pomoc dla Północy, którą po raz kolejny nawiedzają tragiczne w skutkach powodzie. To ważny gest, który może pomóc w ociepleniu bardzo napiętych ostatnio stosunków między obiema Koreami. Władze KRL-D wciąż jednak nie odpowiedziały na pokojową ofertę.

Jeśli pomoc humanitarna trafi do potrzebujących, jej dystrybucją na zalanych terenach KRL-D zajmie się właśnie południowokoreański Czerwony Krzyż. W skład transportu z pomocą weszłyby leki, żywność i sprzęt potrzebny do ratowania powodzian. Pierwsza propozycja pomocy, złożona w czwartek, 26 sierpnia, pozostała bez odpowiedzi. Wczoraj (we wtorek, 31 sierpnia) Czerwony Krzyż Korei Południowej ponowił ofertę.

Najgorsza sytuacja powodziowa na terytorium Korei Północnej jest w prowincji Północny Pyongan, blisko granicy z Chinami, w rejonie miasta Sinuiju. Jak informują południowokoreańskie media, kataklizm spowodował śmierć już ponad 30 osób. Zniszczenia są duże, z uwagi na brak skutecznych środków do walki z żywiołem, na które nie ma pieniędzy.

Pomoc z pewnością jest tam bardzo potrzebna, ale nie wiadomo, czy zostanie przyjęta. Jeśli tak, może stanowić furtkę do poprawy relacji obu państw podzielonego Półwyspu Koreańskiego, bardzo napiętych od 26 marca, gdy zatonął należący do Południa okręt Cheonan. Najprawdopodobniej został zatopiony wystrzeloną z KRL-D torpedą. Zginęło 46 marynarzy.

Rzecznik ministerstwa ds. zjednoczenia Korei Południowej oświadczył jednak, że rząd nie ma zamiaru wspierać Północy. Organizowaniem pomocy zajmuje się wyłącznie Czerwony Krzyż. Taka deklaracja z pewnością osłabi potencjalny, korzystny efekt dla relacji międzykoreańskich, jaki może przynieść humanitarny transport – oczywiście, o ile w ogóle zostanie wysłany.

Marta Polkowska
Źródło: DailyNK.com, Yonhap News na podstawie polska-azja.pl
Autorka jest również współpracowniczką serwisu NorthKorea.pl.